Życiowy sukces Kirsten Flipkens
« powrót | Data publikacji: 17-09-2012 02:31
Czasem człowiek musi radzić sobie z trudnymi chwilami i czekać na swój moment chwały. Tak jest w przypadku Kirsten Flipkens, która po fatalnym roku w końcu zdobyła swój pierwszy tytuł rangi WTA w karierze, zwyciężając 6:1, 7:5 w meczu z Lucie Hradecką.
Belgijka w 2011 roku wypadła z czołowej setki rankingu WTA i kontynuowała fatalną serię w bieżącym sezonie. Flipkens nie była w stanie zakwalifikować się do głównej rywalizacji w imprezach WTA, a w kwietniu zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
- Gdy wszystko idzie po twojej myśli, masz wokół siebie wielu przyjaciół. Gdy sprawy zaczynają się komplikować, naprawdę poznajesz się na ludziach. Mogę powiedzieć, że zwątpiła we mnie nawet rodzima federacja, lecz teraz udowodniłam im, że się mylili.
Kirsten konsekwentnie odbudowywała swoją formę, rozpoczynając marsz w górę notowania w czerwcowym turnieju w S-Hertogenbosch, gdzie pokonała Samanthę Stosur i Robertę Vinci. Później nie wystąpiła co prawda na kortach Wimbledonu, jednak dobrze spisała się w US Open, gdzie zagrała w II rundzie.
- To był dla mnie bardzo trudny rok. W czerwcu byłam już w trzeciej setce rankingu WTA, a teraz mam swój pierwszy tytuł. To mój najlepszy dzień w życiu - powiedziała Kirsten Flipkens.
BC