Marin Cilic ku uciesze rodzimej publiczności obronił tytuł w Zagrzebiu. Dla Chorwata to w sumie czwarta wiktoria w stolicy kraju. Do tej pory 38. zawodnik globu zdobył 10 tytułów na zawodowych kortach.

W finale Cilic pokonał po dwusetowej batalii Niemca Tommego Haasa. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów był najwyżej rozstawionym singlistą w turnieju.

Mecz lepiej rozpoczął się dla doświadczonego Niemca. Haas już w gemie otwarcia przełamał Cilicia. Zawodnik gospodarzy szybko jednak odrobił stratę breaka, a w szóstym gemie zadał decydujący cios. Po zwycięstwie w pierwszej partii 6-3, tenisista z Półwyspu Bałkańskiego spisywał się z każdą piłką coraz lepiej. W drugiej części meczu swoją wyższość przypieczętował w siódmym gemie, przełamując bezradnego Niemca (6-4).

W trwającym 80 minut spotkaniu Cilic zdobył 37 punktów wygranych bezpośrednio i zanotował 21 niewymuszonych błędów. Z kolei Haas miał 26 winnerów i 22 pomyłki własne.

W turnieju debla najlepsi okazali się rozstawieni z dwójką, Jean-Julien Rojer i Horia Tecau. Holender i Rumun pokonali po mistrzowskim tie breaku Niemca Philippa Marxa i Słowaka Michala Mertinaka (3-6 6-4 10-2).

PM