Wywiad z Novakem Djokovicem
« powrót | Data publikacji: 01-07-2012 14:27
Wywiad
Na zwycięzcę wielkoszlemowego turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa musieliśmy poczekać. Z powodu deszczu finał rozłożono na dwa dni. Ostatecznie wygrał Hiszpan - Rafel Nadal - który pokonał Novaka Djokovica 6-4 6-3 2-6 7-5. O swoim spojrzeniu na ten mecz i przegraną, Serb opowiada w poniższym wywiadzie.
Z pewnością byłeś rozczarowany po porażce. W jaki sposób sobie z tym poradziłeś?
To nie do końca tak. Jestem bardzo szczęśliwy, że znalazłem się na tak wysokiej pozycji. Przecież to finał Roland Garros, na dodatek pierwszy w mojej karierze. Mogłem przecież łatwo przegrać już w meczu czwartej rundy, czy zaraz potem z Tsongą.
Porażka jest dla mnie o tyle dotkliwa, że w trzecim secie zacząłem grać naprawdę dobrze i poczułem, że mogę jeszcze rozstrzygnąć ten pojedynek na swoją korzyść. Tak niestety jednak się nie stało.
Sukces w Paryżu uczyniłby cię ósmym tenisistą w historii, który skompletował wszystkie cztery tytuły wielkoszlemowe, czyli tak zwany Karierowy Wielki Szlem…
Byłem zły, bo przegrałem mecz, nie statuetkę.
Zastanawiają mnie dwie kwestie. Pierwszą z nich jest to, że podczas tego turnieju zawsze grałeś lepiej dopiero w drugiej połowie meczu, tak jak z Seppim, Tsongą czy Nadalem w finale. Czyżby to wynikało ze zbyt krótkiej rozgrzewki przed wejściem na kort? I następnie, myślisz, że tak dalekim awansem podbiłeś serca francuskiej publiczności jeszcze mocniej niż przedtem?
Mówisz, że nie rozgrzewam się odpowiednio długo? Nic z tego, uwierz mi. Rozgrzewka jest bardzo ważna przed każdym pojedynkiem. Tym bardziej nie możesz jej pominąć, kiedy wiesz, że zaraz staniesz naprzeciw takiemu graczowi, jak Rafa.
A jeśli chodzi o francuską publikę… Myślę, że mieliśmy wspaniały kontakt. Otrzymałem od niej mnóstwo wsparcia, za co jestem ogromnie wdzięczny. Wiesz, w tych meczach, w których grasz przeciwko tenisistom z czołówki rankingu ATP, przeciw prawdziwym mistrzom, którzy rozpoznawani są na całym świecie i mają miliony fanów, ciężko jest zaskarbić sobie sympatię tłumu. Jeśli jednak ci się to uda, czujesz się niesamowicie.
A czy nie było momentu, w którym ta publiczność zebrana w Paryżu po prostu cię rozpraszała? Jednak przy twoim ostatnim finałowym podaniu panował dość duży hałas na obiekcie.
Było głośno przez całe spotkanie, więc naprawdę nie mogę swoich pojedynczych niepowodzeń usprawiedliwiać w sposób, jaki sugerujesz.
Co możesz powiedzieć na temat Rafy? Wciąż masz ochotę pokazać swą wyższość nad jednym z najlepszych tenisistów w historii dyscypliny, którzy zdominowali korty ziemne? Jest szansa, że roztoczy się między wami poważna rywalizacja w najbliższych latach?
No cóż, on jest zdecydowanie najlepszym graczem w historii, to znaczy, konkretnie na tej nawierzchni, więc walka z nim jest bardzo trudna. Obaj jednak jesteśmy jeszcze młodzi. Do tej pory zagraliśmy przeciwko sobie ponad trzydzieści razy i mam nadzieję, że w najbliższych latach pomnożymy tę liczbę.
Paryski pojedynek był waszym czwartym z rzędu wspólnym finałem w Wielkim Szlemie. Uważasz, że to dobre dla tenisa, iż wy dwaj dominujecie w największych zawodach?
Myślę, że tak. Wierzę, że tak. To znaczy, w tej kwestii trzeba brać pod uwagę przede wszystkim Nadala i Federera. Oni utrzymują się na szczycie od lat. Ja dołączyłem do nich stosunkowo niedawno.
I szczerze uważam, że ten sport przeżywa teraz naprawdę dobry okres. My trzej, wraz z Murrayem i wieloma innymi charyzmatycznymi zawodnikami, przyciągamy uwagę milionów ludzi. Dzięki temu dyscyplina się rozwija.
Trudno jest zwyciężyć Rafaela w ośmiu spotkaniach z rzędu? I to jeszcze na ziemi?
Trudno. Bardzo trudno.
Źródło: tennisplanet.me