Łukasz i Robert rozpoczęli mecz dość nerwowo, jednak ostatecznie wygrali dwa pierwsze gemy serwisowe. Przy wyniku 2-1 udało im się wykorzystać drugą szansę na przełamanie. Chwilę później bylo już 5-1 i wszystko wskazywało na to, że set szybko się zakończy. Giraldo i Gonzalez odrobili jeszcze część strat, ale natychmiastowo stracili podanie po raz trzeci i przegrali pierwszego seta.

Rozstawiona z numerem siedem para świetnie zaczęła drugą partię środowego meczu, tracąc zaledwie trzy punkty w trzech pierwszych gemach. Kolejnego breaka polsko-szwedzki duet wywalczył przy stanie 4-1 i zaraz po tym pewnie serwował na zwycięstwo w drugiej odsłonie, tracąc zaledwie dziewięć oczek.

Jeszcze lepiej Kubot i Lindstedt spisali się na rozpoczęcie ostatniego seta, kiedy to wypracowali sobie przewage podwójnego przełamania. Przy prowadzeniu 5-1, Giraldo i Gonzalez wygrali jeszcze trzy gemy z rzędu, ale na niewiele się to zdało, bowiem Polak i Szwed zachowali zimną krew i ze spokojem sfinalizowali pierwszą piłkę meczową.

Środowy występ Łukasza i Roberta pozwala z optymizmem patrzeć na szanse polsko-szwedzkiej pary w kolejnych fazach turnieju wimbledońskiego. O awans do III rundy rozstawieni z numerem siedem tenisiści powalczą z Chrisem Guccione i Lleytonem Hewittem.

BC