Zajmująca obecnie 72. miejsce w kobiecym zestawieniu Ajla, dołączyła do grona dwóch tenisistek, które sprawiły spore niespodzianki w tegorocznym French Open. Hiszpanka Garbine Muguruza pokonała w drugiej rundzie Serenę Williams, natomiast Kristina Mladenovic w meczu otwarcia wygrała z Chinką Li Na.

- Kiedy zobaczyłam, że pierwsze dwie rozstawione pożegnały się z turniejem, poczułam, że ja też jestem w stanie to zrobić - powiedziała Tomljanovic. Dorastałam z tymi dziewczynami, które sprawiły te niespodzianki. Kiedy weszłam na kort naprawdę pomyślałam, że mogę wygrać.

Chorwatka w tym roku miała już szansę na sprawienie sporej niespodzianki, bowiem w drugiej rundzie Australian Open prowadziła z Amerykanką Sloane Stephens 5-3 w decydującej odsłonie i szykowała się do zagrywki. W najważniejszych momentach jednak w poczynania Ajli wkradły się nerwy i przegrała 5-7.

- Oczywiście musisz szanować każdą rywalkę, ale nie możesz się jej bać. W tym roku miałam już kilka sytuacji, kiedy wymknęła mi się z rąk szansa, więc nie chciałam, aby to się znów powtórzyło. Szczerze mówiąc, miałam dzisiaj w myślach ten mecz z Australii. Pomyślałam wtedy, że znów stoją przed ogromną szansą i nie chcę popełnić tych samych błędów.

- Miałam dokładnie opracowany plan na dzisiejsze spotkanie. Może to nie był najlepszy dzień mojej rywalki, ale mi udało się to wykorzystać.

KK