Robson znów wygrywa, Li poza turniejem!
« powrót | Data publikacji: 31-08-2012 23:51
Najmłodsza zawodniczka z pierwszej setki rankingu WTA – Laura Robson – po raz kolejny zszokowała cały tenisowy świat. Brytyjka, która przed paroma dniami zakończyła karierę Kim Clijsters, dziś okazała się lepsza od Na Li.
Osiemnastolatka, która nigdy dotąd nie pokonała tenisistki z czołowej dwudziestki kobiecego zestawienia, stała się pierwszą Brytyjką od czasów Sam Smith (1998), której udało się dotrzeć do drugiego tygodnia wielkoszlemowych zawodów.
W pierwszym secie Robson pokonała Chinkę w stosunku 6-4, a gdy w tie breaku drugiego prowadziła już 3-1, wiele wskazywało na to, że mecz potrwa nadspodziewanie krótko. W odpowiedniej chwili do roboty wzięła się jednak Li, która wygrała dogrywkę do pięciu i wyrównała tym samym stan całej rywalizacji. Trzecia partia to jednak koncert gry młodej Brytyjki, która triumfując 6-2, zapewniła sobie miejsce w czwartej fazie amerykańskiej imprezy.
- Miałam szansę zakończyć mecz w dwóch setach, ponieważ w tie breaku miałyśmy wynik 5-5 – wyznała po zakończeniu spotkania Robson.
- Na zagrała jednak dwie rewelacyjne piłki, no i potrzebna była trzecia partia. Wiedziałam, że jeśli znów będę prezentowała dyspozycję z pierwszej części gry, to mam szansę wygrać.
- Grałam agresywnie, często atakowałam i to przyniosło pożądane rezultaty.
- Mówiąc szczerze, przed turniejem nie analizowałam za bardzo mojej drabinki. Mówiono mi, że po grze z Clijsters mogłabym trafić na Li, ale ja nie przywiązywałam do tego zbyt wielkiej uwagi. W momencie, kiedy dotarło do mnie, że stanę naprzeciw Chinki, wiedziałam, że muszę oczekiwać bardzo trudnego meczu, ponieważ to świetna tenisistka.
- Miałam świadomość, że aby liczyć na sukces, muszę zagrać wybitnie dobrze, no i na szczęście mi się udało – zakończyła Robson.
MŻ