RG: Errani lepsza od Radwańskiej
« powrót | Data publikacji: 04-06-2013 16:01
Najlepsza polska zawodniczka - Agnieszka Radwańska - nie zagra w półfinale singlowej fazy paryskiego czempionatu Roland Garros. W swoim pierwszym ćwierćfinale tych zawodów w karierze, lepiej od niej zaprezentowała się finalistka poprzedniej edycji turnieju - Włoszka Sara Errani - która zwyciężyła 6-4 7-6(6).
Przed dzisiejszym pojedynkiem, Agnieszka i Sara miały okazję spotkać się ze sobą na kortach sześciokrotnie. Piąta „rakieta globu pokonała naszą najlepszą zawodniczkę tylko jeden raz – w kwalifikacjach imprezy rozgrywanej w Budapeszcie w 2006 roku (6-4 6-0). Radwańska po raz ostatni okazała się lepsza od Errani podczas turnieju zamykającego zeszły sezon w Stambule (6-7[6] 7-5 6-4).
Zanim Polka awansowała do ćwierćfinału, musiała w Paryżu poradzić sobie z takimi przeciwniczkami jak: Izraelka Shahar Peer (6-1 6-1), Amerykanka Mallory Burdette (6-3 6-2), Niemka Dinah Pfizenmaier (6-3 6-4) i Serbka Ana Ivanovoic (6-2 6-4). Włoszka wyeliminowała natomiast Holenderkę Arantxę Rus (6-1 6-2), Kazaszkę Yulię Putintsevą (6-1 6-1), Niemkę Sabine Lisicki (6-0 6-4) i Hiszpankę Carlę Suarez Navarro (5-7 6-4 6-3).
Errani to finalista zeszłorocznej edycji Rolanda Garrosa. Tytuł mistrzowski sprzątnęła jej jednak sprzed nosa Rosjanka Maria Szarapowa, która triumfowała wówczas 6-3 6-2. 24-letnia krakowianka osiągnęła w tym sezonie swój życiowy wynik w Paryżu. Nigdy jeszcze nie miała okazji rywalizować tu o półfinał. Trzykrotnie meldowała się natomiast w czwartej rundzie: w 2008, 2009 i 2011 roku. Rok temu odpadła po dotkliwej porażce w trzeciej rundzie. Solidnej lekcji udzieliła jej wtedy Rosjanka Swietłana Kuzniecowa (6-1 6-2).
Agnieszka rewelacyjnie rozpoczęła dzisiejsze starcie, wygrywając własne podanie ze stratą tylko jednego punktu. Zmotywowana i grająca agresywnie Włoszka szybko doprowadziła do remisu, a następnie „na sucho” przełamała Radwańską i odskoczyła jej na 2-1. Polka natychmiast odrobiła jednak tę stratę i na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 2-2. W szóstym gemie Isia wypracowała aż pięć okazji na zdobycie breaka, jednak żadnej z nich nie zdołała wykorzystać i po długiej walce na przewagi Errani ponownie zrównała się z przeciwniczką na 3-3. Po kilku minutach tenisistka z Półwyspu Apenińskiego skorzystała z break pointa (4-3), a chwilę później prowadziła już 5-3. Zdobytą przewagę utrzymała do końca seta, wygranego przez Sarę 6-4.
Królowa kortów ziemnych, jak nazywana jest od dłuższego czas Errani, otworzyła drugą część przełamaniem do zera. Przy wyniku 0-40 pomogła jej w tym sama Radwańska, która popełniła podwójny błąd. Agnieszka wykorzystała drugiego break pointa i wywalczyła rebreaka, doprowadzając do remisu 1-1. W trzecim gemie Polka zapisała na swoim koncie kolejnego breaka (2-1), lecz przy rezultacie 1-3 Sara odrobiła stratę (2-3), a następnie wyrównała na 3-3. Chwilę później ponownie odebrała podanie krakowiance (4-3), ale sama nie poradziła sobie z zagrywką (4-4). Pasmo przełamań trwało w najlepsze aż do rezultatu 6-6, a o losach tej partii bitwy zadecydował elektryzujący i zacięty tie break, wygrany przez Włoszkę 8-6.
W trwającym 111 minut widowisku, Radwańska posłała na drugą stronę kortu 2 asy i popełniła 2 podwójne błędy. Wykorzystała 5 z 11 break pointów, ale sama dała się przełamać sześciokrotnie. Włoszka zapisała na swoim koncie więcej uderzeń kończących (30-27) i mniej niewymuszonych błędów (25-27), a w ostatecznym rozrachunku zanotowała o 8 punktów więcej (80-72). Jedynym prawdziwie słabym elementem gry Errani był jej drugi serwis, po którym zgarnęła tylko 3 piłki.
W półfinale Sara zagra albo z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową, albo z liderką światowego rankingu - Amerykanką Sereną Williams.
KH