Podsumowanie czwartego dnia Wimbledonu
« powrót | Data publikacji: 27-06-2013 22:39
Norma niespodzianek wykorzystana została na wimbledońskich kortach z nawiązką już w środę i po niezwykłym dniu, kibice musieli zadowolić się serią nudniejszych spotkań, które (z małymi wyjątkami) zdominowały londyńską trawę w czwartek.
Największa niespodzianka - Porażka Milosa Raonicia
Młody Kanadyjczyk nigdy nie był co prawda specjalistą kortów ziemnych, lecz jego gładka porażka w starciu ze zdecydowanie niżej notowanym reprezentantem Holandii, Igorem Sijslingiem to spore zaskoczenie, które staje się jeszcze większe, biorąc pod uwagę przebieg samego meczu. Sijsling kontrolował wydarzenia na korcie i awansował do III rundy zasłużenie dzięki wygranej 7-5, 6-4, 7-6 (4).
Mecz dnia - Grigor Dimitrov vs. Grega Zemlja
Bułgarski następca Rogera Federera wyraźnie nie potrafi pójść w ślady Szwajcarskiego mistrza. Jego talent zdecydowanie przewyższa walory mentalne, które raz po raz odbierają mu szansę na odnoszenie wielkich sukcesów. Dimitrov nie pożegnał się co prawda z wimbledońskimi kortami, jednak już w II rundzie ma on olbrzymie kłopoty z niżej notowanym Zemlją. Słoweniec prowadzi w niezwykle interesującym i pasjonującym spotkaniu, które zostało przerwane przez opady deszczu w piatej jego odsłonie przy wyniku 3-6, 7-6 (4), 3-6, 6-4, 9-8.
Największa przegrana - Mona Barthel
Niemka po fantastycznym początku sezonu, kiedy to udało jej się zagrać w finale turnieju w Hobart i zwyciężyć w prestiżowych zmaganiach w Paryżu, od połowy marca spisuje się katastrofalnie. Barthel od zakończenia imprezy w Indian Wells wygrała zaledwie dwa spotkania. Tym razem lepsza okazała się młoda nadzieja Stanów Zjednoczonych, Madison Keys, która w walce o awans do IV rundy zmierzy się z Agnieszką Radwańską.
Czarny koń - Feliciano Lopez
Doświadczony hiszpański tenisista niedawno wrócił do gry po kontuzji i udało mu się nawet zwyciężyć w rywalizacji na kortach w Eastbourne. Lopez kontynuuje udane występy na trawie, gdzie w I rundzie pokonał Gillesa Simona. W II fazie turnieju okazał się natomiast lepszy od innego weterana, Paula Henri Mathieu, który skreczował przy stanie 6-3, 5-1 na korzyść zawodnika z Półwyspu Iberyjskiego.
Inne warte uwagi
Bez większych problemów awans do kolejnej fazy turnieju idąc na przekór wczorajszym wydarzeniom zanotowali Serena Williams, Tomas Berdych, Na Li i Juan Martin Del Potro. Swojego spotkania w ramach II rundy nie rozegrała natomiast Urszula Radwańska, która ze względu na opady deszczu, wyjdzie na kort dopiero w piątek.
BC