Murray odrobił straty i awansował
« powrót | Data publikacji: 06-09-2012 02:48
Andy Murray zagwarantował sobie awans do półfinału wielkoszlemowego US Open. Szkot fatalnie rozpoczął spotkanie z Marinem Ciliciem, jednak ostatecznie triumfował 2-6, 7-6, 6-2, 6-0.
Złoty medalista niedawnych Igrzysk Olimpijskich od samego początku nie potrafił przeciwstawić się niżej notowanemu Chorwatowi, który błyskawicznie objął prowadzenie 6-3, 5-1. Murray jakimś cudem odrobił straty w drugim secie i doprowadził do tie-breaku, który ostatecznie pozwolił mu wyrównać stan rywalizacji.
Od tego momentu Cilic nie był już w stanie nawiązać wyrównanej walki z 4. tenisistą rankingu ATP. Murray całkowicie zdemolował rywala w dwóch pozostałych setach i wywalczył prawo walki o finał amerykańskiego czempionatu.
W przekroju całego spotkania, Andy był lepszy od swojego rywala we wszystkich możliwych elementach tenisowego rzemiosła. Szkot zgromadził 11 asów, popełnił mniej niewymuszonych błędów oraz częściej zdobywał punkty akcjami kończącymi.
- Rozegrałem już wiele trudnych spotkań. Marin szczególnie na początku grał niesamowicie, zaś ja oddawałem mu pole do popisu. Często grałem przez środek, a on doskonale wykorzystywał swoje okazje.
- Wiedziałem, że muszę podjąć walkę, zmienić swoją grę. W końcu przejąłem inicjatywę, a on zrobił się nerwowy w drugim secie. To mi pomogło - powiedział Andy Murray.
Szkot w walce o finał zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Roger Federer i Tomas Berdych.
BC