Murray: brytyjskiemu tenisowi potrzeba rewolucji
« powrót | Data publikacji: 15-03-2013 13:04
Najlepszy brytyjski tenisista ostatnich lat – Andy Murray (ATP 3) – znów niepochlebnie wypowiedział się na temat władz Brytyjskiego Stowarzyszenia Tenisowego. Jest to pokłosie dymysji Rogera Drapera ze stanowiska prezesa związku tenisowego na Wyspach.
- Tenis w Wielkiej Brytanii od wielu lat działa źle i trudno się ze mną nie zgodzić – powiedział Andy. Znam wielu wspaniałych ludzi w naszym kraju, którzy mogliby zmienić brytyjski tenis. Wystarczą tylko dobre chęci i zapał do pracy.
Draper nie tylko zrezygnował z funkcji prezesa Brytyjskiego Stowarzyszenia Tenisowego, ale także z bardzo wysokiej pensji. Szef związku zarabiał prawie 700 tysięcy funtów rocznie.
- Zarobki prezesów są horrendalnie wysokie, to niedorzeczne. Tak wielkie sumy powinny być przeznaczane na udoskonalenie systemu, szkolenie amatorów i budowę kortów – kontynuował złoty medalista olimpijski z Londynu.
Murray wypowiedział się także na temat plotek w brytyjskich mediach, które podawały sensacyjną wiadomość, jakoby ustępującego prezesa Drapera miała zastąpić matka Murraya – Judy.
- Te informacje są wyssane z palca. Nawet gdyby moja matka dostała taką propozycję, na pewno by jej nie przyjęła – zakończyła światowa „trójka”
Murray obecnie występuje w turnieju rangi Mastrers 1000 w kalifornijskim Indian Wells. Jego najbliższym rywalem w walce o półfinał będzie Juan Martin del Potro (ATP 7).
AZ