Marsylia: Gulbis ogrywa Tsongę
« powrót | Data publikacji: 23-02-2014 16:26
Ernests Gulbis zdobył piąty tytuł rangi ATP, pokonując w finale w Marsylii faworyta gospodarzy, Jo-Wilfrieda Tsongę 7-6(5) 6-4. W całej imprezie łotewski tenisista stracił tylko jednego seta.
Gulbis, który zajmuje obecnie 23. miejsce w męskim zestawieniu, w tym sezonie osiągnął ćwierćfinał na kortach w Doha i półfinał w Rotterdamie. W drodze do tak dalekich etapów imprez Łotysz poradził sobie m. in. z: Bułgarem Grigorem Dimitrovem i Argentyńczykiem Juanem Martinem de Potro.
W tegorocznych zmaganiach w Marsylii 25-letni tenisista został rozstawiony z nr 3. - wyższe numerki przy nazwisku otrzymali Richard Gasquet i Jo-Wilfried Tsonga. Łotysz, który dostał od organizatorów "wolny los", już w meczu otwarcia napotkał spore problemy, bowiem dopiero po trzysetowej batalii pokonał Hiszpana Roberto Bautistę Aguta (6-3 5-7 6-4). Kolejni rywale Ernestsa, Nicolas Mahut i Richard Gasquet, nie ugrali nawet seta i Łotysz pewnie awansował do finału francuskiej imprezy. O tytuł zmierzył się z Jo-Wilfriedem Tsongą, który zamyka pierwszą dziesiątkę najlepszych tenisistów świata.
W premierowej odsłonie finałowego pojedynku pojawiły się trzy break-pointy dla Gulbisa i jeden dla Tsongi, jednak ostatecznie nie doszło do przełamania. Warto podkreślić, że dwie z trzech szans Łotysza to były piłki setowe. W tie-breaku Ernests szybko zyskiwał przewagę, odskakując najpierw na 4-0, a później na 6-2. 25-letniemu tenisiście dopiero przy ostatniej okazji udało się zamknąć premierową odsłonę (7-6(5).
W drugiej odsłonie Łotysz już w trzecim gemie odebrał podanie dużo wyżej notowanemu rywalowi i objął prowadzenie 2-1. Przewaga łotewskiego tenisisty mogła być już naprawdę imponująca, jednak nie wykorzystał ani jednego z pięciu break-pointów w siódmym gemie (4-3). Gulbis do końca seta pilnował własnego podania i pomimo szansy dla Tsongi zdołał wygrać 6-4.
KK