Londyn: Ferrer zawiódł. Wawrinka bliski awansu
« powrót | Data publikacji: 08-11-2013 17:55
Niesamowicie układa się debiutancka przygoda Stanislasa Wawrinki z tegorocznymi ATP World Tour Finals. Doświadczony Szwajcar sprawił dwie spore niespodzianki, zwyciężając najpierw z Tomasem Berdychem oraz w piątkowym meczu z Davidem Ferrerem i znacząco zwiększył swoje szanse na awans do półfinału, który może mu tylko zabrać zwycięstwo Czecha w starciu z aktualnym liderem rankingu, Rafą Nadalem.
Pierwsza partia szwajcarsko-hiszpańskiej rywalizacji obfitowała w niezwykłe emocje. Jako pierwszy breaka wywalczył Wawrinka, jednak chwilę później Ferrer odrobił stratę. Hiszpan dołożyl kolejne przełamanie przy stanie 5-5, jednak podobnie jak w przypadku swojego rywala nie zdołał utrzymać przewagi i o losach seta decydował tie-break, w którym lepszy okazał się 3. tenisista globu.
Druga odsłona piątkowych zmagań potoczyła sie po myśli Wawrinki, który okazał się lepszy o jednego breaka. Prawdziwy popis umiejętności doświadczonego Szwajcara miał jednak miejsce w decydującym, trzecim secie. Kiedy David Ferrer wyszedł na prowadzenie 1-0 nic nie wskazywało na pogrom. Wawrinka przejął jednak inicjatywę i wygrał aż sześć kolejnych gemów z rzędu, kończąc mecz rezultatem 6-7 (3), 6-4, 6-1 po dwóch godzinach i 18 minutach gry.
Przez całe spotkanie to Stanislas był wyraźnie zawodnikiem agresywniejszym. Wawrinka popełniał co prawda więcej błędów, jednak 35 winnerów przy 56 pomyłkach dało mu zwycięstwo. Ferrer zgromadził na swoim koncie tylko 14 piłek wygrywających i aż 39 błędów. Zdecydowanym atutem Szwajcara była skuteczność w decydujących momentach. Wawrinka wykorzystał 6 z 7 szans na przełamanie, zaś Hiszpan triumfował tylko w 2 z 8 tego typu sytuacjach.
BC