Młodsza z krakowskich sióstr od powrotu po kontuzji barku, zupełnie nie umiała odnaleźć się na korcie. Ula od początku 2014 roku nie wygrała ani jednego spotkania w drabince głównej rangi WTA, dukrotnie udało jej się przebrnąć przez pierwszą rundę kwalifikacji, a w imprezach ITF najdalej doszła do ćwierćfinału. Krakowianka na wygranie swojego premierowego meczu w tym roku musiała czekać niemal osiem miesięcy.

Ula spadła w rankingu na 117. miejsce, jednak udało jej się dostać do drabinki głównej w Baku bez potrzeby przebijania się przez kwalifikacje. Polka w meczu otwarcia wylosowała Belgijkę Alison Van Uytvanck - 86. obecnie tenisistkę świata.

Młodsza z krakowskich sióstr wyszła na kort zaledwie na jednego seta, bowiem jej rywalka skreczowała przy stanie 6-1 na korzyść naszej reprezentantki. Ula z pomocą szczęścia wygrała swój pierwszy mecz w tym sezonie i miejmy nadzieję, że będzie to zwiastun poprawy w jej grze.

W drugiej rundzie nasza reprezentantka zagra albo z, rozstawioną z nr 5., Magdaleną Rybarikovą, albo z jedną z kwalifikantek.

KK