Na początku lipca 2011 roku Alisa Kleybanova poinformowała o wykryciu u niej choroby nowotworowej układu chłonnego zwaną chłoniakiem Hodkina. Rosjanka wówczas odwiesiła rakietę na kołek i skupiła się na leczeniu i jak najszybszym powrocie do pełni sił.

- Po tym jak lekarz poinformował mnie o mojej chorobie, stało się dla mnie jasne, że w najbliższym czasie nie będę mogła grać w tenisa i chciałam zupełnie odciąć się od świata, w którym przez tyle czasu funkcjonowałam - wyznała Alisa. W tamtym czasie byłam naprawdę mocna psychicznie, ponieważ jestem typem osoby, która nie potrzebuje żadnych kondolencji. Polegałam tylko na wsparciu osób z mojego najbliższego otoczenia. Jednak tuż po całkowitym wyleczeniu kiedy zdałam sobie sprawę ilu ludzi naprawdę się martwiło o mnie i moją wiarę, byłam bardzo poruszona. Chciałabym podziękować im wszystkim za współczucie i co najważniejsze wsparcie.

Rosjanka powoli zaczyna powracać do dyspozycji, którą prezentowała tuż przed chorobą. Warto wspomnieć, że Klejbanowa zajmowała wówczas 20. miejsce w rankingu WTA i wygrała wcześniej dwa turnieje singlowe. 24-letnia tenisistka awansowała przedwczoraj do ćwierćfinału Pucharu Kremla, pokonując Hiszpankę Carlę Suarez Navarro 7-6(6) 6-4.

- Cieszę się, że znów mogę zagrać w Moskwie, ponieważ tak wiele czasu czekałam na występ w tym właśnie turnieju. Jestem zadowolona z tego, jak radzę sobie ze stresem. Czuję się tutaj świetnie i jest to z pewnością jeden z powodów, dlaczego udało mi się wytrwać w tak trudnym meczu i zagrać naprawdę dobrze.

Alisa, która zajmuje obecnie 254. miejsce w rankingu WTA, szykuje się już powoli do nowego sezonu i planuje pierwsze starty.

- Planuję rozpocząć swój sezon w Australii, jednak nie ustaliłam jeszcze szczegółów co do swoich wszystkich startów - zakończyła Rosjanka

KK