A. Radwańska: będę spokojniejsza
« powrót | Data publikacji: 18-06-2013 12:33
Najlepsza polska tenisistka – Agnieszka Radwańska – która w poprzedniej edycji Wimbledonu doszła do finału, w tym roku przed rozgrywkami w All England Club stwierdziła, że jest w stanie powtórzyć ten wynik. Rozgrywki przy Church Road ruszają już 24 czerwca.
Polka w swoim pierwszym finale wielkoszlemowym została pokonana przez Serenę Williams w trzech setach 1-6 7-5 2-6.
- Cała otoczka tego finału była ogromna, dla mnie dotychczas, był to najważniejszy dzień w karierze. Nie żałuję, że nie wygrałam, bo Serena była po prostu bezkonkurencyjna. Dla mnie finał wielkoszlemowy był fantastycznym doświadczeniem i mam nadzieję, że jeszcze będę miała szansę wystąpić w finale Grand Slamu. Może nawet uda mi się w tym roku? – powiedziała reprezentantka biało-czerwonych.
- Zarówno przed, jak i w trakcie finału byłam ogromnie zestresowana. To chyba normalne. Każdy z nas kiedy grał po raz pierwszy w finale tak wielkiego turnieju czuł podobnie. Teraz, mając za sobą takie doświadczenia, gdyby znów przyszło mi grać w finale, byłabym dużo bardziej spokojniejsza.
„Isia” skomentowała także swój stosunek do kortów trawiastych:
- W Polsce praktycznie nie ma kortów na trawie. Wprawdzie grałam ta trawach sztucznych, ale to nie to samo. Z prawdziwą trawą miałam do czynienia w juniorskim Wimbledonie. Muszę przyznać, że dobrze mi się na niej gra – powiedziała liderka krajowego tenisa.
Po dość nieudanym początku sezonu na kortach ziemnych, Aga była zadowolona z przebiegu ostatniego Rolanda Garrosa, gdzie w ćwierćfinale odpadła z Sarą Errani.
- To drugi ćwierćfinał Wielkiego Szlema w tym sezonie, więc jestem naprawdę zadowolona z tego osiągnięcia, zwłaszcza, że turnieje w Madrycie i Rzymie nie były dla mnie szczęśliwe. Zawsze ciężko jest się przestawić z mączki na trawę, bo nie ma na to wiele czasu. Podchodzę jednak do wszystkiego z luzem i spokojem – zakończyła krakowianka.
AZ