
Jim Courier
- Urodzony 17 sierpnia 1970 roku
- Status profesjonalisty od 1988 roku
- Najmocniejszą stroną tenisisty był forhend
1988
W roku 1988 rozpoczął grę ze starszymi kolegami. Robił wspaniałe postępy, wygrał challenger w Vina del Mar, bijąc w finale swego rodaka Tima Duncana. Dzięki półfinałowi w Sztokholmie oraz ćwierćfinałom w Londynie oraz Detroit. Zakończył sezon na dobrym - 43 miejscu w rankingu ATP (pod koniec sezonu`87 był 348).
1989 -1990
Sezon 1989 przyniósł Courierowi pierwszy wygrany turniej w karierze - Bazyleę (w finale zupełnie nieoczekiwanie pokonał Stefana Edberga 7-6(4) 3-6 2-6 6-0 7-5. W roku następnym Jim zawiódł - nie wygrał żadnego turnieju, nawet nie osiągnął finału. Jednak ten kto skreślał już Couriera jako przyszłego dobrego zawodnika mylił się i to grubo.
1991
Sezon`91 był sezonem marzeń Couriera. Zwyciężył w Indian Wells - pokonał świetnego Francuza Guy Forgeta - 4-6 6-3 4-6 6-3 7-6(4) oraz Key Biscayne - ograł swojego kolegę z akademii Bolletieriego Wheatona 4-6 6-3 6-4. Następnie wygrał Roland Garros pokonując w półfinale późniejszą sensację Wimbledonu - Niemca Michaela Sticha 6-2 6-7 6-2 6-4, zaś w finale Andre Agassiego (wyciągając z 1-2 w setach). Pokonał on "Pirata z Las Vegas" w stosunku: 3-6 6-4 2-6 6-1 6-4. Mecz trwał 3 godziny i 19 minut. Po piłce meczowej padł na ziemie i nie mógł uwierzyć, że został mistrzem Franch Open. Bolletieri komplementował formę swojego byłego opiekuna, mówiąc o znakomitej grze i świetnej wytrzymałości Couriera. Wprawdzie w dalszej części sezonu Amerykanin niw wygrał już żadnego turnieju, ale był w ćwierćfinale Wimbledonu oraz w finale US Open. Przegrał tam dopiero ze Stefanem Edbergiem 2-6 4-6 0-6. W turnieju Masters również dotarł do finału (w półfinale pokonał 6-3 7-5 Agassiego, w finale jednak musiał uznać wyższość Pete`a Samprasa i przegrał 6-3 6-7 3-6 4-6. Na koniec roku był 2 w rankingu ATP.
1992
Rok 1992 rozpoczął z niesamowitą determinacją. Wygrał Australian Open (pokonał Edberga 6-3 3-6 6-4 6-2, rewanżując mu się za przykrą porażkę w US Open, Tokio (Krajicek 6-4 6-4 7-6(3), Hongkong (Chang 7-5 6-3), Masters Series w Rzymie (Carlos Costa 7-6(3) 6-0 6-4) oraz Roland Garros. We Francji obronił tytuł dzięki łatwym zwycięstwom: półfinałowym nad Agassim (6-3 6-2 6-2) oraz finałowym nad Petrem Korda (7-5 6-2 6-1). Dalsza część sezonu również dobra: finał Indianapolis (Sampras 4-6 4-6), półfinał US Open (Sampras 1-6 6-3 2-6 2-6), finał turnieju Masters (Becker 4-6 3-6 5-7). Dzięki sile walki, wytrzymałości oraz konsekwencji w swej pięknej grze został numerem pierwszym na koniec sezonu`92. Należy również dodać tu znakomitą pracę trenera Couriera - Jose Higuerasa (półfinalista Roland Garros `82 i `83), który obecnie opiekuje się Pete`em Samprasem.
1993
Jim Courier chciał obronić miano najlepszego tenisisty świata i sezon 1993 znów rozpoczął fenomenalną grą. Obronił tytuł w Australian Open (znów pokonał w decydującej grze Edberga - 6-2 6-1 2-6 7-5), wygrał w Memphis (T.Martin 5-7 7-6(4) 7-6(4), Indian Wells (drugi raz ; poprzednio w 1991r - W. Ferreira 6-3 6-3 6-1), Rzymie (obronił tytuł sprzed roku - Ivanisevic 6-1 6-2 6-2) oraz Indianapolis (Becker 7-5 6-3). Osiągnął finał w Roland Garros (Bruguera 4-6 6-2 2-6 6-3 3-6) oraz w Wimbledonie (pokonał w półfinale Stefana Edberga 4-6 6-4 6-2 6-4, w finale uległ po 4-setowej walce Samprasowi 6-7(3) 6-7(6) 6-3 3-6). Z Pete`em przegrał również w finale Hongkongu 3-6 7-6(1) 6-7(2). Jego znakomita gra "wygasła" podczas Masters`93 i przegranego meczu z Medvedevem.
1994
Rok 1994 był rokiem słabym w wykonaniu Couriera. Nie wygrał żadnego turnieju (podobnie jak w 1990), jednak nie można zapominać, że był w min. półfinałach Australii (Sampras 3-6 4-6 4-6), Roland Garros (3-6 7-5 3-6 3-6 z Bruguerą) oraz Key Biscayne (Sampras 4-6 6-7(10). Nie zakwalifikował się do turnieju Masters. Sezon zakończył na 13 miejscu ATP.
1995
Częściowo przypomniał o sobie w roku 1995, kiedy to wygrał 4 turnieje: Adelajdę (Boetsch 6-2 7-5), Scottsdale (Philippoussis 7-6(2) 6-4), Tokio (Agassi 6-4 6-3) oraz Bazyleę (wygrał tu drugi raz, poprzednio w 1989r - w finale rozegrał znakomity mecz z Holendrem Janem Siemerinkiem - 6-7(2) 7-6(5) 5-7 6-2 7-5). Dotarł też do ćwierćfinału Australian Open oraz półfinału US Open (Sampras 5-7 6-4 4-6 5-7). Pokazał w tym sezonie, że jest wciąż mocny i należy do czołówki światowej. Dobrze pokazał się w części halowej roku 1995, dochodząc do półfinałów Paryża-Bercy i Lyonu. Na koniec sezonu`95 był ósmym tenisistą świata.
1996
Następny sezon przyniósł Courierowi tytuł w Filadelfii (Woodruff 6-4 6-3) oraz ćwierćfinały Australian Open (Agassi) i Roland Garros (Sampras). Jim Courier trzymał się dzielnie, ale sezon zakończył dopiero na 26 miejscu ATP.
1997
W 1997 roku wygrał w Doha, pokonując w finale Henmana 7-5 6-7 6-2, Los Angeles (Enqvist 6-4 6-4) oraz Pekinie (Furlan 7-5 6-3). Przed tym sezonem twierdził, że jest lepiej przygotowany do gry niż w latach 1991-93. Uważał, że wzmocnił znacznie serwis i wolej. Niestety nie osiągnął nawet fazy ćwierćfinałowej w żadnym z turniejów Wielkiego Szlema.
1998
W roku 1998 Courier wygrał swój ostatni turniej w karierze - Orlando (pokonał w finale Changa 7-5 3-6 7-5). Był to 23 turniej wygrany w karierze przez "rudzielca".
1999 - 2000
W latach 1999-2000 Amerykanin nie wygrał żadnej imprezy. Odpadł już w I rundzie Australian Open`00 (Escude). Po turnieju w Key Biscayne ogłosił, że kończy tenisową karierę.
CIEKAWOSTKI
- Z powodu mieszkania w zaściankowym Dade City (kiedy był już znanym graczem) nazywano go obraźliwie "wieśniakiem z Umarłego Miasta". Także jego maniery na korcie jak i poza nim nie były wspaniałe.
- W miarę upływu czasu zdobył serca fanów na całym świecie. Zyskał sobie przydomek "The Rock", gdyż był waleczny, odważny i ciężko było go pokonać.
Wasze komentarze: