Bitwa o Londyn trwa
« powrót | Data publikacji: 16-10-2013 18:00

Czterech tenisistów, którzy mają jeszcze szanse na występ w ATP World Tour Finals, w tym tygodniu walczą o bilet do Londynu. W Wiedniu gra Jo-Wilfried Tsonga i Tommy Haas, w Moskwie Richard Gasquet, natomiast w Sztokholmie Milos Raonic.
Najwyżej w rankingu ATP Race z wyżej wymienionej czwórki jest Tsonga, który obecnie zajmuje 8. lokatę. Jeżeli Francuz wygra zawody w austriackiej stolicy wyprzedzi w zestawieniu Rogera Federera, który zamierza wystąpić w przyszłym tygodniu w swojej rodzinnej Bazylei. Reprezentant Trójkolorowych latem pauzował z powodu kontuzji kolana i teraz nadrabia braki w rankingowych punktach. W ostatnim Mastersie w Szanghaju osiągnął półfinał, przegrywając z późniejszym triumfatorem – Novakiem Djokovicem.
50 punktów do Tsongi traci inny Francuz – Richard Gasquet – który w tym tygodniu spróbuje swoich sił w turnieju Kremlin Cup w Moskwie. Obecna światowa „dziesiątka” niespodziewanie odpadła już w 1. rundzie imprezy w Szanghaju, przegrywając z Vaskiem Pospisilem. Gasquet w przypadku zwycięstwa w Rosji wyprzedzi w rankingu Tsongę, pod warunkiem, że ten nie zdobędzie korony w Wiedniu.
Kolejny z czwórki graczy, którzy starają się o bilet do Londynu to Milos Raonic. Młody Kanadyjczyk ma szansę wystąpić w finałach ATP po raz pierwszy w karierze. Zawodnik z Kraju Klonowego Liścia zajmuje obecnie 11. lokatę w rankingu ATP Race, ale jeżeli wygra w Sztokholmie, gdzie jest rozstawiony z numerem drugim tuż za Davidem Ferrerem, wyprzedzi Gasqueta w sezonowej klasyfikacji.
Ostatnim zawodnikiem, walczącym o występ w ATP World Tour Finals jest 35-letni Tommy Haas. Jeżeli Niemiec zagra w Londynie będzie najstarszym zawodnikiem w historii, któremu udało się zakwalifikować do wieńczącego sezon turnieju. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów ma jednak iluzoryczne szanse na awans do czołowej ósemki rankingu ATP Race. W przypadku zwycięstwa w Wiedniu, Haas pozostanie na 12. pozycji, ale zbliży się do 11. Milosa Raonica na 160 punktów, zakładając jednocześnie, że Kanadyjczyk już przy pierwszym meczu pożegna się z turniejem.
Pewni występu w Londynie są Rafael Nadal, Novak Djokovic, David Ferrer i Juan Martin del Potro. Ten ostatni zakwalifikował się do imprezy rozgrywanej w londyńskiej hali O2 w ostatnim tygodniu w Szanghaju, gdzie dotarł do finału, pokonując wcześniej m.in. Rafaela Nadala. W walce o tytuł Argentyńczyk uległ jednak Novakowi Djokovicowi.
Pewny występu w Anglii był także Andy Murray. Szkot jednak zrezygnował z udziału w dalszej części sezonu z powodu kontuzji pleców i związanej z nią operacji.
AZ
Wasze komentarze: